Myślicie, że negocjowanie raty kredytu nie jest możliwe po jego zaciągnięciu. Ja codziennie mam przy okienku minimum dwie osoby z wnioskiem o zmniejszenie raty Max Pożyczki lub innego kredytu gotówkowego.
Ale jak najlepiej negocjować obniżenie raty kredytu z bankiem? Chyba najlepszym rozwiązaniem jest dotarcie jak najwyżej ;) przecież negocjacja z samą panią dyrektor jest łatwiejsza, niż użeranie się z nami- maluczkimi pracownikami banku. Zdarzają się na przykład takie sytuacje, że klient przychodzi i mówi: ja do pani dyrektor.
No i co takiemu powiesz? Że jest zajęta? Że jej nie ma? No to pytasz, w jakiej sprawie przyszedł, czy był umówiony itd. Oczywiście umówiony nie był. Pomyślał po prostu, że obniży sobie ratę kredytu bez mojego pośrednictwa.
Gdyby tylko kochana pani dyrektor naszego najjaśniejszego banku miała umiejętności niezbędne do zmian warunków kredytu, z całą pewnością by pomogła. Sprawa jest jednak na tyle skomplikowana, że pani dyrektor z większości szkoleń firmowych wyniosła wielkie g...no.
Gdybym ja sama miała władzę, by te raty kredytów obniżać, to nie było by w naszym banku wcale wiele tego negocjowania. Ja po prostu każdemu ułatwiłabym życie (no może oprócz mojej głupiej koleżanki, która właśnie wróciła z Anglii i prosiła mnie o załatwienie pracy u nas). Także, kto chce negocjować swój kredyt- zapraszam do mnie: Ania z Zielonego Wzgórza, Nibylandia 5- bank PKO.